Wojna z Saddamem c.d. (6.4.03)
(Dawne wydarzenia)

Kosowo
Wojna NATO
Wojna Saddama
 Co mnie to obchodzi
 Wyzwolony ze złudzeń
 Ostatnie dni Saddama

 

Po okropnościach drugiej wojny światowej wydawało się, że barbarzyństwo raz na zawsze opuściło tak zwaną cywilizowaną część świata. Słowo pokój nabrało szczególnego znaczenia a jego symbolem stał się namalowany przez Picassa charakterystyczny biały gołąbek. Wiele złych rzeczy działo się na świecie w Korei, Wietnamie, Kambodży, Rwandzie, Afganistanie, ale było to jakby poza strefą naszych najbliższych zainteresowań. Dwie pierwsze wojny miały na celu obronę świata przed agresywnym komunizmem i mimo swoich ofiar znajdowały zrozumienie w opinii świata. Dwie następne należały do wojen domowych. Pierwsza wywołana przez oszalały reżim Pol-Pota, który postawił sobie za cel wyniszczenie narodu, druga nie mniej tragiczna była wynikiem zapiekłego konfliktu pomiędzy dwoma zwalczającymi sie plemionami, który wybuchł nie bez cichego udziału tzw. cywilizowanego świata. Wojna w Afganistanie była w gruncie rzeczy wojną sowiecko - amerykańską z tą różnicą, że pierwszy przeciwnik działał otwarcie a drugi posługiwał się Talibanami i Bin Ladenem. Ten tzw. cywilizowany świat zachowywał się do pewnego czasu w miarę poprawnie. Jeśli brał udział w konfliktach to albo walczył z agresja komunistyczną, albo bronił własnych zagrożonych interesów, jak na przykład w kryzysie Sueskim. Były to czasem wydarzenia kontrowersyjne, jednak dające się zrozumieć. Dopiero bombardowania Serbii w konflikcie w Kosowie ujawniły, że napompowana do ostatnich granic machina wojenna tzw. cywilizowanego świata a głównie Stanów Zjednoczonych nie ma zamiaru stać bezczynnie i czekać na emeryturę i techniczną śmierć niezwykle drogiego sprzętu bez szansy wypróbowania go choćby raz. Jeżeli do tego dodać fakt, że dzięki upadkowi tradycyjnego przeciwnika, jakim był Sojusz Wschodni można działać niemal bezkarnie, zrozumiałym wydaje się to, co nastąpiło w Serbii a teraz w Iraku. W tym ostatnim przypadku oczywiście mają również wpływ inne czynniki jak zapewnienie bezpieczeństwa Izraelowi, udowodnienie własnej niekwestionowanej dominacji nad światem, panowanie nad bliskowschodnia ropą itp. Faktem jest, że wybuchła wojna, której motywy dla większości ludzi na świecie są niewystarczające, lub wręcz fałszywe. Wieści i obrazy, które docierają do nas są ściśle cenzurowane a mimo to budzą przerażenie, oburzenie i sprzeciw. Pokazywana w SKY NEWS kolumna czołgów i wozów opancerzonych zbliża sie do centrum Bagdadu. Z rowów wychodzi człowiek z podniesionymi do góry rękoma, pada na ziemię usiłuje ściągnąć z siebie torbę z maską gazową, aby pokazać, że poza nią nic w niej nie ma. Za nim z krzaków wychodzi drugi człowiek również z podniesionymi rękoma. Reporter siedzący w czołgu i na żywo relacjonujący wydarzenia niczym z Tour de France nagle krzyczy do żołnierza siedzącego na szczycie czołgu z ciężkim karabinem maszynowym, nie strzelaj do niego, nie strzelaj! Czołgi posuwają się dalej przy drodze widać leżące pojedyncze ciała tych, którzy nie mieli tyle szczęścia. Nagle w oddali pod wiaduktem pojawia się biały samochód Toyota Lancruiser. Z oddali trudno zorientować sie, kto w nim siedzi. Wyraźnie widać, że żołnierz na wieżyczce czołgu zaczyna strzelać do samochodu. Samochód niezdarnie zawraca, zwalnia, następnie po przejechaniu paru metrów uderza w barierkę i zatrzymuje się. Widać wypadającą na ziemię sylwetkę człowieka a za nią drugą skuloną innego, który usiłuje odbiec od samochodu, żołnierz na wieżyczce strzela dalej. Toż to żywe obrazy ludobójstwa! Jak inaczej można nazwać ostrzelanie rakietami siedzib biur dwóch niewygodnych arabskich stacji TV, Al Jazeera z Qataru i Abu Dhabi, które drogą satelitarną transmitowały na żywo inne obrazy niż zachodnie stacje. Zabito przy tym kilku dziennikarzy. Już nie tylko Amerykanie, ale także Anglicy używają zabronionych przez konwencję Genewską tzw. cluster bombs, rodzaju nowoczesnych szrapneli z opóźnionym zapłonem, które powodują masowe rażenie znajdujących się w promieniu kilkuset metrów ludzi. Czyż to nie nowy rodzaj broni masowej zagłady? W powszechnym użyciu są pociski przeciwpancerne i penetrujące bunkry z odpowiednio spreparowanym uranem, który powoduje promieniowanie środowiska przez wiele lat. Kiedy do tego wszystkiego słyszy się Busha i Blaira powtarzających w kółko, że niosą Irakowi wyzwolenie i idą rozbroić Saddama z broni masowej zagłady, której jak dotąd nikt nie widział to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Wielu z nas dobrze pamięta "wyzwolenie" z odradzającego się kapitalizmu wwiezione na czołgach radzieckich na Węgry w 1956 i na czołgach bratnich krajów do Czechosłowacji w 1968. Hipokryzja i zakłamanie osiągnęły w ustach tych przywódców zachodniego świata tak absurdalny rozmiar, że chyba tylko oni sami wierzą w to, co mówią, choć też w to wątpię. Wyzwolenia przez nich i w taki sposób nie chce nawet Kurdyjka, ofiara wielokrotnych prześladowań przez reżim Saddama, która stwierdza to dobitnie reporterowi SKY NEWS. Dla leżącego przy drodze zabitego żołnierza irackiego jest obojętne czy zginął od mitycznej broni masowej zagłady czy od strzału między oczy z ciężkiego karabinu maszynowego obsługiwanego przez młodego cowboya siedzącego na wieżyczce najnowszego czołgu, mimo że wznosił do góry ręce w geście poddania i błagania o życie.