Wyzwolony ze złudzeń (12.4.03)
(Dawne wydarzenia)Kosowo
Wojna NATO
Wojna Saddama
Co mnie to obchodzi
Wyzwolony ze złudzeń
Ostatnie dni Saddama
Piszę bo nie mogę opanować wzburzenia. Muszę podzielić się tym co czuję, niestety jedynym odbiorcą moich odczuć jest mój komputer. Boże broń nas przed takimi wyzwolicielami i takim wyzwoleniem. Średniej wielkości państwo, któremu wbrew przekonaniu olbrzymiej większości ludzi na świecie bezprawnie wypowiedziano wojnę leży w gruzach. To niesłychane, to wszystko wydarzyło się w dwudziestym pierwszym wieku, w czasie kiedy wydawało się że tego typu bezsensowne wojny wywołane przez szaleńców opętanych paranoicznymi ideami należą do historii. Kiedy patrzę na sekretarza obrony rządu USA Donalda Rumsfelda z irytacją krytykującego mass media ukazujące to co dzieje się w Iraku przypomina mi sie inny sekretarz innego imperium. On nazywał się Susłow, był stary, wysuszony i reprezentujący skrajnie konserwatywne poglądy jak ten. Obaj nawet na tle swoich nie liberalnych rządów wyglądali na jastrzębi z ostrymi szponami i dziobami żądnymi krwi. Świat wkroczył na niebezpieczną ścieżkę. Stany Zjednoczone, najpotężniejsze państwo współczesnego świata które ma tak wiele wspaniałych tradycji walki ze złem jak udział w pierwszej i drugiej wojnie światowej, państwo mające tak wspaniałych prezydentów jak Roosevelt czy Kennedy zostało opanowane przez bandę szaleńców podszywających się pod te wielkie tradycje. Niewydarzony prezydent zdalnie sterowany przez proizraelskie lobby wiedzie ten kraj na manowce, powoduje rozłam pomiędzy dotychczasowymi sojusznikami i spycha cały świat w kierunku niebezpiecznych wydarzeń. Czy są to tylko moje obawy? Okazuje się że nie. Przytaczam wyjątki wypowiedzi znanego publicysty i znanego polityka jakie nadeszły do mnie w elektronicznym biuletynie PAP z 7 kwietnia.
"Problemem dla Europy jest to, ze Stany Zjednoczone sądzą, iż uda im się ukształtować świat na ich modłę. Z unilateralnego (jednostronnego, akcentującego własny interes - PAP) podejścia Waszyngtonu do problemów światowych wynika dla Europy praktyczna trudność, jak powstrzymać narastanie obecnych negatywnych tendencji w polityce amerykańskiej".
Ascherson niepokoi się perspektywą dalszej destabilizacji Bliskiego Wschodu w następstwie amerykańskich planów przebudowy tego regionu, gróźb wobec Iranu i Syrii i braku perspektyw uregulowania problemu palestyńskiego.
"Trudność polega na tym, że ekipa, która sprawuje władzę w Waszyngtonie, jest skrajnie proizraelska - nie dlatego, że po części składa się z Amerykanów żydowskiego pochodzenia, lecz dlatego, że jest silnie popierana przez sojusz żydowskiego lobby w USA i fundamentalistycznych prawicowych protestantów" - powiedział Neal Ascherson,publicysta tygodnika "The Observer" w rozmowie z PAP.
- - -
"Niebezpieczeństwo grożące ze strony Iraku zostało ogromnie wyolbrzymione - w porównaniu przede wszystkim z Koreą Północną. Uważam Koreę Północną za problem dla międzynarodowej stabilizacji o wiele poważniejszy i bardziej niebezpieczny" - powiedział Brzeziński.
Były doradca Cartera wypowiedział się przeciwko stosowaniu pojęcia "walka z terroryzmem":
"Zawsze podkreślałem, że należy walczyć z wrogami, ale nie z techniką. Walczyć z terroryzmem to tak, jakby w 1939 r. wypowiedzieć walkę wojnie błyskawicznej".
"Terroryzm jest techniką, stosowaną przez ludzi, których trzeba zidentyfikować, jeżeli chcemy prowadzić z nimi wojnę. Nie powinniśmy postępować tak, jakby chodziło o konflikt teologiczny, lecz musimy podchodzić do terroryzmu w kontekście problemów na Bliskim Wschodzie" - wyjaśnił.
"Prawdziwym testem" dla administracji Busha będzie - wg. niego - wywiązanie się z zapowiedzi pokojowego planu dla Palestynczyków i Izraela. "Doświadczenie mówi mi, że nie ma zbyt wielu powodów do optymizmu" - powiedział Brzeziński.
13.4.03Byłbym szczęśliwy gdybym mógł przestać wzburzać się tym co dzieje się w Iraku, niestety kolejne doniesienia pogarszają tylko moje samopoczucie. Oburzona prezenterka CNN, co tu rzadko się zdarza, pokazała zdewastowane muzeum archeologiczne w Bagdadzie. Muzeum to posiadało jedyne na świecie tego typu zbiory archeologiczne kultury Babilonu, miasta Ur, Summeru itd. Te zbiory których wiek sięga 5000 lat przetrwały tyle wojen i zamieszek, aby ukazywać zwiedzającym początki ludzkiej cywilizacji, zostały teraz w barbarzyński sposób rozkradzione a co większe kamienne figury rozbite. Według prezenterki wartość ich jest nieobliczalna ale jeśli by ktoś uparł się zamienić to na pieniądze sięga to miliardów dolarów. Jeszcze jedna informacja od niej. Przed rozpoczęciem wojny UNESCO zwróciło się do Departamentu Stanu USA o ochronę tych bezcennych zabytków i uzyskało zobowiązanie do ich ochrony. Tak wyglądają jej efekty. Co więcej, w zdewastowanych pomieszczeniach muzeum znaleziono instrumenty do cięcia szkła, jak powiedział prezenter, pochodzenia nie irackiego a kilkusetkilogramowe bloki kamienne wymagały dobrze zorganizowanego transportu. Podejrzenie pada na marines. - To wiadomości z CNN. Telewizja pokazuje za to dzielnych wyzwolicieli jak z ciężkimi karabinami maszynowymi gotowymi do strzału "zabezpieczają" źródła ropy naftowej. Zapytani dlaczego nie przeciwdziałają grabieżom i rabunkom odpowiadają że nie są policją a na dodatek nie mają takich rozkazów. Dochodzi coraz więcej informacji o walkach pomiędzy Kurdami a Arabami, Szyitami a Sunnitami, którym nikt nie przeciwdziała. Irak nie tylko został zwyciężony ale jego struktura jako państwo została skutecznie rozbita. Zniszczono nie tylko reżim i armię ale także pozwolono na zniszczenie szpitali i spuścizny kulturalnej. Im dalej to obserwuję tym bardziej dochodzę do wniosku że w tym szaleństwie jest metoda. Nasuwa się analogia z tym co Żydzi robią w Palestynie. Amerykanom bynajmniej nie chodzi o zrekonstruowanie tego państwa. O wiele wygodniej będzie rządzić tymi terenami jeśli nie będzie jasnej i funkcjonalnej administracji a naród zostanie podzielony pomiędzy zwaśnionymi, walczącymi między sobą plemionami i grupami religijnymi. Te konflikty będą skutecznie podsycane. Nie łudźmy się że zobaczymy wolny, zjednoczony, zasobny i szczęśliwy Irak. Obym się mylił.
Na poprawę nastroju smakowity kąsek. W dzisiejszym coniedzielnym publicystycznym programie BBC Dateline London w który udział biorą dziennikarze, jedna z dyskutantek zapytana o ocenę stanowiska Blaira odrzekła, że gdyby jutro na prezydenta USA wybrano małpę to Blair też by ją poparł.